5.00 rano czy coś koło tego zabieramy nasze plecaki w w drogę. Na dworze zima (choć jest już kwiecień) i śnieg, ale dla nas to już tylko nie ma znaczenia. Za kilkanaście godziny tropiki - upał i słońce. Najpierw jeszcze taksóweczka i na dworzec :). Ruszamy !!! Na dworcu autobus już na nas czeka. Polski Bus powinien na wypłacić honorarium bo wszystkim powtarzamy, że jest jak najbardziej w porządku. Wygoda, wifi, gniazdka elektryczne i cena... (konkurencyjna). Gdyby jeszcze była kawa i herbata to już byłby to ideał. Jadąc postanawiamy założyć bloga. Obiecywaliśmy sobie to już przy poprzednich wyjazdach, ale jakoś "nie było czasu". Tym razem się udało. Blog ma być dla nas - żebyśmy mieli pamiątkę (bo pamięć zawodna), dla rodziców - żeby wiedzieli gdzie jesteśmy i że żyjemy :) i dla następnych wycieczkowiczów - może uda się jakieś praktyczne rady zamieścić.